ŻYCIE SIEPRAWSKIE
"Rozważywszy życie swoje, zdaje mi się, że jestem tu, gdzie mnie od maleńkości Pan Bóg wołał, bo jak tylko dobrze świat poznałam, czułam szalony pociąg do cierpienia i do ubóstwa. I tak w duszy czułam zawsze od dziecka, że tylko będąc w najwięcej poniżonym stanie odpowiem łasce Bożej".
/"Dziennik", Poniedziałek, 30 maja 1921 r./
Aniela Salawa przyszła na świat 9 września 1881 roku w Sieprawiu, wiosce oddalonej o ok. 18 km od Krakowa. W końcu XIX w. była to miejscowość uboga, z dala od znaczących szlaków komunikacyjnych, z ziemią nieurodzajną, jałową, przynoszącą niskie plony. Tym samym jej mieszkańcy poszukiwali pracy w innych zawodach, w okolicznych miejscowościach.
Bartłomiej Salawa, ojciec Anieli, urodził się 19 sierpnia 1822 r. w Sieprawiu. Oprócz prowadzonego przez siebie gospodarstwa rolnego odziedziczonego po rodzicach, trudnił się kowalstwem. Zawarł on sakramentalny związek małżeński z dziewczyną sieprawską, Magdaleną Wielgus, z którą miał dwóch synów: Jana (ur. w 1854 r.) oraz Franciszka. Magdalena zmarła młodo, pozostawiając Bartłomieja samego z dziećmi. Wobec trudności z utrzymaniem rodziny podjął pracę w miejscowości Sułkowice, jako piekarz. Tam poznał córkę swojego przełożonego, młodą Ewę Wiktorię (ur. 21 grudnia 1840 r.) z domu Bochenek. 14 października 1861 r. (inne źródła wskazują na 30 października 1861 r.) w kościele parafialnym w Sułkowicach, wbrew woli ojca panny młodej, zawarli oni sakramentalny związek małżeński i zamieszkali w Sieprawiu. Małżeństwo pobłogosławił ówczesny proboszcz sułkowicki, ks. Edward Ropski. W rodzinie Bartłomieja i Ewy na świat przyszło na świat dziesięcioro dzieci: Eleonora Flora (ur. w 1863 r.), Marianna (ur. w 1864 r.), Stanisław (ur. w 1867 r.), Julianna (ur. w 1869 r.), Teresa (ur. w 1872 r.), Anna (ur. w 1875 r.), Karolina Joanna (ur. w 1877 r.), Franciszek (ur. w 1879 r.), Aniela (ur. 9 września 1881 r.) oraz Ludwik Andrzej (ur. w 1883 r.). Bartłomiej był człowiekiem małomównym i surowym. Nie bał się jednak ciężkiej pracy i troszczył się, aby zapewnić swojej rodzinie jak najlepsze warunki do życia. Po pracy miał natomiast zwyczaj siadać przed kuźnią, modlić się na różańcu i śpiewać pobożne pieśni. Ewa, żona Bartłomieja, była osobą lepiej od niego wykształconą, do tego inteligentną, energiczną i równie pracowitą. Otaczała męża i dzieci miłością. Każdą wolną od prac domowych czy na roli chwilę starała się spędzać z dziećmi, ucząc je czytać, pouczając o prawdach wiary, zachęcając do dobrego zachowania, grzecznego odnoszenia się do innych, ale i samodzielnego myślenia. Po latach Aniela, wspominając matkę, tak zapisała w swoim "Dzienniku": "Matka uczyła nas mało jeść, dużo pracować i wiele się modlić". To Ewa przygotowywała dzieci do I Komunii Świętej, do której Aniela przystąpiła ok. 1893 r.
źródło: o. Izydor Borkiewicz OFM Conv., Aniela Salawa. Opowiadania o życiu, Warszawa 1987
Trudna sytuacja materialna w rodzinie i naciski rodziców, aby wyszła za mąż, zmusiła młodą Anielę do podążania śladami starszych sióstr: opuszczenia domu i wyruszenia do Krakowa, gdzie podjęła pracę jako służąca.
źródło: o. Izydor Borkiewicz OFM Conv., Aniela Salawa. Opowiadania o życiu, Warszawa 1987
ŻYCIE KRAKOWSKIE
"I dlatego obrałam dobrowolnie stan służącej, być służącą, wzgardziwszy wszelkim szczęściem, które mi się nastręczało; ufna, że w tym stanie tak upokarzającym odpowiem żądaniu Bożemu. Stąd też wynika, że powinnam szczerym sercem w praktyce ukochać wszelką nędzę, jaka mi się teraz nastręcza, aby móc lepiej pociągowi pierwszej z młodych lat gorliwości odpowiedzieć. A tym bardziej powinnam się starać łasce tej odpowiedzieć, że cokolwiek w życiu miałam do znoszenia, choć to było bardzo ciężko, tom zawsze tak czuła, że i więcej jeszcze Pan Bóg od duszy mojej żąda, pomna na te słowa, że: „nie wyście mnie wybrali, ale jam was wybrał..."".
/"Dziennik", Poniedziałek, 30 maja 1921 r./
Aniela udała się do Krakowa jesienią 1897 r. Ubrała się odświętnie, swój skromny dobytek zawiązała w węzełek i ruszyła pieszo, wpierw wstępując do kościółka św. Michała Archanioła, aby prosić Boga o błogosławieństwo na drogę.
Kościół św. Michała Archanioła w Sieprawiu, do którego uczęszczała bł. Aniela
Młodą Anielę wciągnęło to życie krakowskie. Nowe miasto, nowi ludzie, nowe możliwości spowodowały, że podczas pierwszych lat służby miejsce skupienia w życiu Anieli zajęły pewnego rodzaju próżność i lekkomyślność. Dysponując już jakimiś środkami finansowymi, zaczęła o siebie więcej dbać i lepiej się ubierać, czym zwracała na siebie uwagę innych. Mimo zachowania zewnętrznych aktów pobożności, zaczęła traktować modlitwę bardziej jako obowiązek niż pragnienie duszy. W wolnych chwilach uczestniczyła w spotkaniach towarzyskich i potańcówkach. Teresa, starsza siostra Anieli, starała się przemówić do jej serca. Trwało jakiś czas to oddalenie Anieli od Boga, skupienie na sobie i możliwościach, jakie przyniosło miasto i brak obecności rodziców. Namowa Teresy, modlitwa jej, jak i koleżanek Anieli przyniosła jednak skutek. Przełomowym jednak momentem stała się nagła choroba i śmierć Teresy. Ów dzień, 25 stycznia 1899 r. stał się punktem zwrotnym, gdy Aniela zrozumiała marność życia ludzkiego i niewłaściwość swojego zachowania. Odtąd coraz więcej czasu spędzała na modlitwie, na adoracji Najświętszego Sakramentu, częściej przystępowała do sakramentu pokuty i pojednania i prawie codziennie do Komunii Świętej. Pan kierował jej duszą przez spowiedników i kierowników duchowych, w tym przez jezuitę o. Stanisława Mielocha, w obecności którego Aniela w wieku 18 lat złożyła dozgonny ślub czystości, poświęcając swoje życie Bogu. Moment ten otwiera nowy rozdział w życiu Anieli, która nie zbacza już z drogi prowadzącej ją ku Oblubieńcowi. O życiu duchowym Anieli możesz przeczytać w dziale DUCHOWOŚĆ. To jest też ten czas, w którym Aniela obiera dobrowolnie stan służącej, traktując go jako swoje powołanie. O tej przestrzeni życia Anieli przeczytasz SŁUŻBA.